Podejrzewam , że większość z Was robiła lub słyszała o maseczkach z glinek na twarz. Ale myślę , że niewiele osób probowało stosować glinki do kąpieli. Dziś więc pomysł na kąpiel z glinką czerwoną z firmy CosmoSpa
Glinkę czerwoną dostajemy w zalakowanym plastikowym wysokim słoiczku 100g.
Na opakowaniu mamy dokładny opis działania i sposób użycia glinki
Do cery tłustej, mieszanej i naczyniowej
Do zabiegu na ciało i twarz
Działanie glinki czerwonej :
maseczka na twarz
- absorbuje zanieczyszczenia
- aktywizuje procesy odbudowy komórek
- tonizuje skórę i regeneruje
- łagodnie zamyka rozszerzone pory
- zapobiega pękaniu naczynek krwionośnych
- pomaga przy leczeniu trądziku różowatego
- wygładza zmarszczki i zapobiega im
- poprawia koloryt skóry i odżywia
okład na ciało
- usuwa zgromadzone toksyny
- stymuluje krążenie krwi
- ujędrnia i wygładza
- poprawia koloryt skóry i odżywia
maseczka na twarz
- absorbuje zanieczyszczenia
- aktywizuje procesy odbudowy komórek
- tonizuje skórę i regeneruje
- łagodnie zamyka rozszerzone pory
- zapobiega pękaniu naczynek krwionośnych
- pomaga przy leczeniu trądziku różowatego
- wygładza zmarszczki i zapobiega im
- poprawia koloryt skóry i odżywia
okład na ciało
- usuwa zgromadzone toksyny
- stymuluje krążenie krwi
- ujędrnia i wygładza
- poprawia koloryt skóry i odżywia
kąpiel
- oczyszcza i tonizuje
- likwiduje uczucie bolesności
- usuwa zmęczenie i napięcie
opis pochodzi ze strony www.cosmospa.pl- likwiduje uczucie bolesności
- usuwa zmęczenie i napięcie
Glinka czerwona
100 % NATURALNA
100 % NATURALNA
Bogata w minerały i mikroelementy
Otwieramy i co zamiast glinki czerwonej mamy glinkę brązową??:) Ok niech będzie czerwona każdy kolory postrzega trochę inaczej !
Glinka jest w postaci ciemnego brunatnego proszku. Aby ja zastosować jako maseczkę na twarz musimy rozrobić z wodą.
Jak dla mnie glinki nie maja zapachu może lekko pachną ziemią po rozrobieniu z wodą przy czym ja je zawsze mieszam z jakimś hydrolatem , dodaję kilka kropli oleju i olejku eterycznego wiec to zmienia też końcowy zapach maski.
Glinkę czerwoną stosuję jako maseczkę na twarz lub do kąpieli.
Jeśli chodzi o maski na twarz uważam tak w skrócie że to taka odmiana glinki zielonej ale nieco delikatniejsza jej wersja . Czyli glinka dla mnie czyli wiek 30+ ale jeszcze rozszerzone pory zaskórniki czasem jakaś niespodzianka. Dodatkowo glinka idealna do cery wrażliwej i naczynkowej. Działa też na wyrównanie kolorytu skóry i walczy z przebarwieniami.
Ja ogólnie wszelakie glinki kocham mam chyba od czarnej po niebieską i w zależności od stanu mojej skóry taką używam.
Lubię mieszać i taka zabawa z mieszaniem glinek mnie cieszy bardzo. Podoba mi się też w glinkach to że jeśli nam nie pasują na przykład na twarz możemy je zużyć na ciało do kąpieli czy nawet na włosy . Jedynie trzeba chęci , żeby je rozrobić.
Ja glinkę czerwoną dodaje też do za jasnych pudrów sypkich do twarzy lub do pudrowych suchych szamponów do włosów.
Można glinkę dodać do toniku około 5% tylko taki tonik należy wstrząsnąć przed użyciem.
A teraz foto relacja z przygotowania kul do kąpieli relaksującej z glinka czerwoną
Potrzebne składniki
Suche mieszamy
Teraz pakujemy
I gotowe
Oczywiście zapomniałam o przepisie;) dla chętnych na takie kule:
szklanka sody
pół szklanki kwasku
2 łyzki glinki ( do czesci brązowej dałam czerwoną do częsci białej dałam białą)
3-4 łyżki oleju z olejkiem eterycznym
ewentualnie spryskiwacz z wodą jeśli masa nie ma postaci wilgotnego piasku.
Teraz pozostaje mi tyko życzyć miłej kąpieli:)
a i jeszcze zapraszam do sklepu
gdzie znajdziecie glinki, oleje , olejki masła , kwasy ,hydrolaty ,mydła gotowe kosmetyki czyli czego dusza zapragnie w dobrych cenach i z częstymi promocjami na przykaład na pierwsze zakupy zapisując się do newslettera dostajemy -20%
chcę sobie kupić jakąś glinkę w celu 'maseczkowym', ale chcę uniknąć zakupu przez internet.. wiesz gdzie mogę ją znaleźć stacjonarnie? :)
OdpowiedzUsuńwidziałam w aptekach i sklepach zielarskich , na pewno tez w jakimś sklepie typu mydlarnia spokojnie kupisz
Usuńkiedyś próbowałam maseczki i efekt był zadowalający:)
OdpowiedzUsuń:) super
UsuńHej! Bardzo dobry pomysł z tymi kulami i glinką. Ja dodawałam glinki wszelakie do moich mydeł i tez działały. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmydła tez z glinkami lubie:)
UsuńNo proszę. Fajna sprawa z taką glinką.
OdpowiedzUsuńfajna;)
Usuńpiękne te kule !
OdpowiedzUsuńdzieki:)
UsuńJa moge te Twoje relacje oglądać nieustannie. To wszystko jest takie piekne! I Ty mi mow, ze nie dostałaś daru artystycznego po tacie:)
OdpowiedzUsuń:) niestety słaba jestem estetycznie:(
Usuńświetne kuleczki :)
OdpowiedzUsuńdzieki
UsuńGlinki to naprawdę idealny składnik dla mnie - wspomagają walkę z trądzikiem, regulują produkcję sebum, zwężają pory. Nie wiem czemu nie mogę się do nich przybrać :C A pomysł na kulę super, podoba mi się ta detoksykacja :D
OdpowiedzUsuńTe twoje kulki są świetne. :D
OdpowiedzUsuńdzieki:)
UsuńKuleczki wyglądają uroczo, lubię takie umilacze...:-)
OdpowiedzUsuńja tez:)
UsuńAle pięknie wyglądają te kule :) Aż żałuję że wanny nie mam, echh
OdpowiedzUsuńja kocham wanne;)
Usuńmniam, mniam! :) wykąpałabym się w towarzystwie takiej kuleczki :)
OdpowiedzUsuń:)polecam
UsuńŚwietnie wyglądają te łaciate :) Zazdroszczę pomysłowości ;)
OdpowiedzUsuńdzieki:)
UsuńDość nietypowe wykorzystanie glinki :)
OdpowiedzUsuń:) lubie tak :)nietypowo
UsuńNiestety nie mam wanny, więc takie testy odpadają. Ale lubię czerwoną glinkę, idealnie sprawdza się przy mojej wrażliwej, naczyniowej skórze.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietne te Twoje kule :) Glinki czerwonej nie miałam, ale miałam/mam zieloną i ją lubię, stosuję na twarz, ale zdarza mi się nakładać ją na skórę głowy w celu dobrego oczyszczenia :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tą glinką w kuli :))
OdpowiedzUsuńKusi mnie zrobienie takich kul... Jakie są proporcje? :D
OdpowiedzUsuńz reguły na oko robie ale zawsze jest na dwie porcje sody jedna porcja kwasku
Usuńtutaj :
szklanka sody
1/2 szklanki kwasku
2 łyzki glinki
3-4 łyżki oleju z olejkiem eterycznym
Dziękuję :)
Usuńto jest chyba mysl zeby jednak umiescic prporcje w poscie wiesz tyle razy podaje a tym blogu przepsi na kule ze juz mi sie to wydaje oczywiste:)
UsuńNiby oczywiste, mogłabym poszukać innego przepisu ale zawsze jak są jakieś dodatki do podstawowych przepisów to np. ja się zastanawiam czy wtedy proporcje się zmieniają :D
Usuńszukanie zawsze zajmuje niepotrzebny czas moim zdaniem powinno byc tak napisane zeby nie trzabyło juz dodatkowo szukac:)
UsuńJa przy kulach nie trzymam sie bardzo ścisle przepisów np dużo zależy od wilgotnosci składników kwasku czy sody czasem daje pół szklanki oleju i juz nie musze psykac wodą a czasem musze jeszcze dodac oleju i psyku psyk im zrobic bo nie chce mi wyjsc ten mokry piasek
dodatkowo cieawostką jest to ze jakis czas temu odkryłam ze przepsy wagowe i szklankowe maja inne proporcje tzn teraz juz dokładnie nie pamietam ale taniej mi wychodzi robic na szklanki a nie gramy wiec tak tez robię :)
Delicious!
OdpowiedzUsuńhttp://helderschicplace.blogspot.com/2015/05/sporty.html
fantastyczne kule, i rzeczywiście glinki używa się głównie jako maseczek do twarzy, a do kąpieli w takiej postaci to bardzo rzadko. Chętnie wypróbowałabym Twoje dzieło kosmetyczne :-)
OdpowiedzUsuńzapraszam chętnie sie podziele:)
UsuńRobiłam podobne. Tobie wyszły super!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńEfekt końcowy świetny! Idealny na prezent. :)
OdpowiedzUsuńlittle-jay999.blogspot.com
Pomysł i wykonanie rewelacja!
OdpowiedzUsuńŁadniutkie kuleczki:)
ściskam Cię Kasiu
Świetnie wyglądają powiedziałabym nawet smakowicie chociaż to do wanny :) Ale Ty zdolna jesteś :D
OdpowiedzUsuńWyglądają niezwykle pysznie !!!
OdpowiedzUsuńCudowne wyglądają Twoje kulki do kąpieli ! :)
OdpowiedzUsuńAle świetnie to wygląda ;) aa glinki uwielbiam ale czerwonej jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńSuper, jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńsuper, że robisz to sama a nie kupujesz gotowce! Piękne kulki :)
OdpowiedzUsuńsuper, że robisz to sama a nie kupujesz gotowce! Piękne kulki :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na prezent! Brawo!
OdpowiedzUsuńChyba muszę zajrzeć do tego sklepu i zrobić w nim zakupy:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysl:)jeszcze nigdy nie kąpałam si z glinka :)
OdpowiedzUsuńZ glinką to się jeszcze nie kąpałam ;) A jestem fanką szarej w formie maseczki na twarz :)
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda. Jak zawsze Twój blog pełen kosmetycznych inspiracji. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam kiedyś o kąpieli z glinką, ale jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńChyba sypnę sobie dzisiaj do kąpieli ;)
/no śliczne, idealne na prezent!!! Nie będę Ci już słodzić, bo wiesz, co umiesz. Ale ale ja poproszę jeszcze jakieś cudo dla tych, co to wanny w łazience swej nie posiadają, a Kasię Mineralną z pasją czytają.
OdpowiedzUsuńBaaardzo lubię takie UMILACZE do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńjaka fajna ta kuleczka ;D
OdpowiedzUsuńChyba nie chciałoby mi się aż tak z tymi glinkami bawić, ale ogólnie fajne te kulki ;D
OdpowiedzUsuńKuleczki wyglądają słodziutko niczym kakaowe pralinki! :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że brak mi chęci do "kręcenia" takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPiękne kuleczki, też robiłam kiedyś- uwielbiam takie umilacze do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie :) Kolejny świetny przepis :)
OdpowiedzUsuńWyglądają jak pyszne trufelki czekoladowo kokosowe ^^ Daj dziaba :p
OdpowiedzUsuńJa miałam przyjemność na kąpiel z musującymi serduszkami robionymi przez Siostrę. Co dokładmie było w środku to nie wiem, ale glinka na pewno nie :) nie mniej były cudowne i podejrzewam że Twoje kule są równie ekscytujące!!! No ale niestety ja nie mam wanny...
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wyglądają te kule. Przy najbliższej okazji polecę do Zielarskiego zapytać o glinkę :D
OdpowiedzUsuńAle świetne kulki. Wyglądają smakowicie.
OdpowiedzUsuńmega mi się podobają! idealne na Dzień Matki :D
OdpowiedzUsuńFajne kuleczki :)
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie :D żałuję, że nie mam wanny...
OdpowiedzUsuńJa nie mogę , wyglądają tak, że chciałoby się je zjeść :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie kule do kąpieli
OdpowiedzUsuń