25 lutego 2015

Masło do ciała - kofeina - algi - koenzym Q10

Witam Kochani!!!

Dziś obiecane mniej oleiste masełko. Zapraszam :)


Masło zawiera  następujące składniki aktywne:


  • Ekstrakt z kawy działa ujędrniająco i antycelulitowo.
  • Koenzym Q10 działa przeciwstarzeniowo, ujędrniająco,skóra odzyskuje swój koloryt.
  • Algi ujędrniają wyszczuplają i działają antycelulitowo


Dodatkowo masło shea i masło kakaowe , które odżywiają, ujędrniają, nawilżają skórę. Witaminę E która działa przeciwzmarszczowo.



Masełko ma lekki  żółtawy kolorek od koenzymu Q10 i capuccino od ekstrakty z kawy.


Koszt takiego 100g masła to około 25zł plus minus w zależności jaki dodamy olej.


Wchłania się idealnie i nie brudzi ubrań.


Zapach to czekolada z pomarańczą. Wykorzystałam olejki zapachowe , które można dodawać do kosmetyków.

Masełko ma więc silnie




Przepis na 100g

Faza A

44g woda
5g gliceryna  0,50zł


Faza B

5g alkohol cetylowy 1,20zł
10g emulgator 2,2zł
8,5g olej
10g masło shea  2zł
5g masło kakaowe 1z;
1g witamina E 1zł

Faza C

5g kawy 2,25zł
5g algi 2,20zł
1g konserwant 1zł
0,5g koenzym 5zł
olejek zapachowy 1zł
dodałam szczypte gumy i carbomeru.

Krem wykonałam jak zawsze czyli :

1. Przygotowujemy wszystkie składniki naczynia dezynfekujemy myjemy ręce i szykujemy stanowisko pracy. Ja blat wykładam papierowymi ręcznikami.

2. Potrzebne nam będą 2 naczynia .W jednym umieszczamy fazę A a w drugim fazę B . Wkładamy do kąpieli wodnej oba naczynia.

3.Jak wszystko się rozpuści i mamy mniej więcej 50 stopni obie fazy  wlewamy fazę B do fazy A.
4.Mieszamy mieszadełkiem tak długo aż nam krem zgęstnieje.

5. Do wystudzonego kremu dodajemy Koenzym ja zostawiłam trochę oleju i w oleju rozpuściłam koenzym i tak dodałam do masełka.

6. Dodajemy zapaszek i gotowe.




Emulgator do kupienia w sklepie. Polecam jest tani i dobry.

                                                                       LINK KLIK



Dodatkowo w sklepie inne cudowności;) Pytałyście o płatki róży z poprzedniego posta . 
Też je kupiłam u Manufakturze Komsetycznej Klik TUTAJ

Płatki są w kategorii na prezent więc można je przegapić .Zapakowane są w piękny różowy woreczek ( bardzo mi się podoba dbałość o estetykę w sklepie Manufaktura Kosmetyczna. A warte są kupna bo można je dodać do kąpieli , balsamu itp. Pachną pięknie i oprócz róży jest też lawenda nagietek i pokrzywa.











57 komentarzy :

  1. Wczoraj wyciągnęłam moje masło shea. Nie wiem czy cos z nim jest nie tak ale po roztarciu pozostawia na dłoni szalenie tłusta warstwę, ktora nie rokuje ze jest w stanie sie wchłonąć. Nawet zmyć cieżko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Musi mieć cudowny zapach, skoro dodałaś do niego takie olejki zapachowe :) I najważniejsze, że dobrze dba o skórę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szalejesz ostatnio z masełkami ;-) Bardzo dużo ich na Twojej stronie ;-)
    ale to dobrze bo u mnie schodza niezwykle szybko i bardzo ale to bardzo je lubię ;-)
    Płatki róży bardzo mnie kusza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, kremik wygląda super jak zawsze, ale mam dzisiaj jedno małe "ALE" i musisz mi wybaczyć. Twój emulgator to w zasadzie mój GSC, którego dodajemy po pierwsze do fazy wodnej (o czym ostatnio się sama przekonałam), a po drugie max stężenie to 2%, a Ty dałaś ponad 10% i zastanawiam się po co tam jeszcze guma i carbomer. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w opisie manufaktury jest od 4% dałam wiecej bo chciałam gruby krem - masło i nie byłam pewna co sie stanie jak dodam kofeine i algi czy mi sie nie rozzedzi czasem i musze poprawic bo dodałam je w fazie C nie pogrzewajac ich , gume dodaje do stabilizacji prawie zawsze a carbomer bo ostatnio odkryłam ze po jego dodatku kremy sa bardziej jedwabiste

      Usuń
    2. na moje oko to inne jednak emulgatory bo maja inne HLB

      Usuń
    3. Jak ja bym chciała rozumieć o czym Wy gadacie! To brzmi tak fascynująco!;D muszę się poduczyć w tym temacie hehe:)
      A masełko super, na pewno pięknie pachnie:)

      Usuń
    4. Nie dawało mi to spokoju. Sprawdzilam na kosmopedii i rzeczywiscie są to 2 rozne emulgatory, ale co do mojego jest spora niescislosc. Kosmopedia podaje, ze GSC jest to emulgator w/o, zsk podje, ze o/w. Dodatkowo jest niescislosc odnosnie rozpuszczalnisci w wodzie. Zsk twierdzi, ze GSC jest rozpuszczalny w wodzie, a kosmopedia, ze nie. I jak tu żyć? ;-)

      Usuń
    5. nie miałam nigdy GSC dlatego kochana najlepiej samemu robic testy:)

      Usuń
  5. Fajnie że sama robisz :) ja uwielbiam wszelkie masła do ciała. Zawsze najlepiej sprawdzają się na mojej skórze :) poza tym ten zapach musi powalać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie że sama robisz :) ja uwielbiam wszelkie masła do ciała. Zawsze najlepiej sprawdzają się na mojej skórze :) poza tym ten zapach musi powalać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachwyciło mnie to! Aż by się chciało tam nos zatopić ;) Szkoda że nie mam cierpliwości do takich zadań specjalnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nigdy sama nie robiłam masła do ciała. To Twoje naprawę świetnie się prezentuje. Konsystencja świetna, zapach z pewnością też! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super masło, mimo, że zazwyczaj nie chce mi się smarować, to na zdjęciu masełko tak pięknie wygląda, że ma się ochotę upaplać ręce i wcierać w ciało godzinami:) Takie różane płatki byłyby dobre do ręcznie robionego mydła glicerynowego:)

    OdpowiedzUsuń
  10. piękna konsystencja i ten kolor ahhh na dodatek ten zapach <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja to masełka kupuje jakoś nie chce mi się tworzyć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super przepis na masełko, świetny pomysł. Ja już szykuję post ze swoim maceratem dot. kremiku ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. wygląda super, dla kosmetycznego leniuszka jak ja nie przejdzie

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow prezentuje się apetycznie;)

    OdpowiedzUsuń
  15. To masełko to coś w sam raz na moją skórę w dolnych partiach ciała :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę, że dla mnie byłoby to masło idealne :) Czekolada i kawa :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawie wygląda i z pewnością świetnie działa !

    OdpowiedzUsuń
  18. Czekolada i pomarańcz <3 Moje naulubieńsze z najulubieńszych połączeń smakowych i zapachowych :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie wygląda to masło :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zazdroszczę, że chce Ci się kręcić własne kosmetyki. Ja jakoś nie potrafię się zmobilizować. Masło wygląda obłędnie i już wyobrażam sobie ten zapach...

    OdpowiedzUsuń
  21. Super wygląda i ma wszystko to, czego oczekiwałabym od masła do ciała.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja rzadko używam balsamów itp czas zacząć się smarowac. Masło pewnie cudnie pachnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. O rety zapach czekolady z pomarańczą bardzo by mi odpowiadał :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dla mnie to wszystko skomplikowane, ale chyba warte zachodu?:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam masełka, a to wygląda bardzo ładnie:)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie ta kofeina się nie sprawdzi bo mam popękane naczynka na nogach, ale... chetnie wziełabym kąpiel z takimi płatami róz :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak fajnie, że sama sobie kręcisz masełka, też bym chciała, ale póki co nie ma szans ;))

    OdpowiedzUsuń
  28. Super że sama robisz masła do ciała :) Ja jeszcze nigdy nie robiłam, ale chyba muszę się za to zabrać bo bardzo ładnie wygląda to masło które zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Super,że takie rewelacyjne masełko sama wyczarowałaś:) zapach musi być obłędny !:)

    OdpowiedzUsuń
  30. kiedy Ty to wszystko zużywasz :) z tego co pamiętam ostatnio tez było coś do ciała, ja to mam już takie spore zapasy :D

    http://jzabawa11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to robiłam specjalnie dla Frugoli:)

      Usuń
    2. i widzę że świetnie Ci wyszedł już nie mogę się doczekać aż będzie u mnie :*

      Usuń
  31. To masełko nawet apetycznie wygląda xD Dodatkowo zapach czekolady z pomarańczą... to może być niebezpieczne :P

    OdpowiedzUsuń
  32. Mimo, że jego działanie, a także zapach muszą być rewelacyjne to ja do własnoręcznego kręcenia kremów się nie nadaje :)

    OdpowiedzUsuń
  33. O kurcze- czekolada i pomarańcz... Kasiu, to musi niebiańsko pachnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  34. świetne masło, oj czuję, że będę kombinować, zwłaszcza, że mam koenzym z manufaktury:D
    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  35. uwielbiam masełka wszelkiego rodzaju. Zawsze masz w rękawie ASA? :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Z nieba mi spadłaś ze swoim blogiem! Akurat szukałam przepisów na jakieś domowe kremy :-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Masełko prezentuje się rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  38. czekoladowo--pomarańczowy zapach brzmi kusząco:)

    OdpowiedzUsuń
  39. bardzo lubie takie ręcznie robione kosmetyki, ale ostatnio mam lenia i wolę gotowce :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Polecam samodzielne zbieranie i suszenie kwiatów. Trochę to czasochłonne, ale efekty są super. A takie woreczki (puste) można dostać w pasmanteriach (czasem w kwiaciarniach), wypełnić płatkami, drewnianymi kuleczkami (do kupienia w niektórych kwiaciarniach, perfumeriach, sklepach zielarskich, mydlarniach) albo np. suszonymi skórkami cytrusów. Ja takie cuda trzymam w szafie jako zapach ;) A płatki kwiatów (np, nagietka) zużywam głównie do płukanek do włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co mogę to zbieram i susze :) ale moje zapasy się juz skonczyły niestety

      Usuń
  41. Ja to nie mam takich zdolności jak Ty :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz!!

Całuski Mineralna Kasia i Ania

Copyright © 2014 Mineralny świat Kasi

Designed By Blokotek